Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepiśnik nie wędrujący. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepiśnik nie wędrujący. Pokaż wszystkie posty

26 listopada 2020

Dzień Ciasta, czyli gdzie trzymać przepisy?

 


 Witajcie! 

dzisiaj kolejny pomysł na świąteczny prezent. Jako, że dzisiaj był Dzień Ciasta - komuś udało się zjeść coś dobrego? - zastanowimy się gdzie trzymać te wszystkie przepisy. 

Oczywiście w przepiśniku :D 

Ja swój zrobiłam już spory czas temu, jest dość zapełniony.


Oczywiście podział na działy to sprawa zupełnie dowolna, ale przyznam że bardzo ułatwia poszukiwania pomysłów:



Te zdjęcia były robione kiedy jeszcze przepiśnik był dość "szczupły" - czyli na początku jego działalności w kuchni.


Inne pomysły? 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

okładka może być bardziej owocowa, ale też i kawowa:

A czasami przydaje się też świąteczny - na świąteczne przepisy:

Taki przepiśnik może być doskonałym prezentem dla każdego gotującego, więc polecam!

Krulik 

a wraz ze mną na pewno by Wam to polecili: Robert Makłowicz, Magda Gessler, Karol Okrasa, Pascal Brodnicki, a nawet Jamie Oliver i Nigella Lawson!

1 października 2020

Makaron na Dzień Wegetarianizmu - Przepiśnik niewędrujący :D

    1 września to dzień wegetarianizmu :) 

Z czym to się je? Otóż wegetarianie z różnych powodów rezygnują ze spożywania mięsa a dokładniej zwierząt czyli również owoców morza i ryb (to również zwierzęta, choć nie każdy tak uważa). 

Ja jedzenie zwierzątek porzuciłam w wieku 10 lat, czyli całą wieczność temu :) Nigdy nie miałam z tego powodu żadnych problemów ze zdrowiem, wręcz zawsze miałam bardzo dobre wyniki, w moje ślady po kilku latach poszły moje dwie starsze siostry którym od momentu zmiany nawyków żywieniowych poprawiło się zdrowie, więc polecam :)

 Z okazji tego wspaniałego dnia chcę podzielić się z Wami jednym z moich ulubionych bezmięsnych dań – makaron z warzywami! Zazwyczaj w różnego rodzaju knajpach makaron lub ryż z warzywami jest bardzo suchy a same warzywa to w większości rozmrożone mrożonki odgrzane na parze. Ja bardzo nie lubię takich suchych dań, więc robię to bardziej na hmm wilgotno :)

Czego nam potrzeba:

- 1 cukinia pokrojona w kostkę,

- 2-3 pomidory bez skórki pokrojone w kostkę,

- 0,5 kg pieczarek pokrojonych w kostkę,

- 600 ml przecieru pomidorowego/sosu pomidorowego/passaty,

- różyczki z połowy brokuła podzielone na kawałki,

- ziarna kukurydzy z 1/2 kolby kukurydzy,

- kilka suszonych pomidorów (możecie pokroić je w pasku lub wrzucić całe),

- cała średniej wielkości czerwona cebula pokrojona w kostkę (czy w inne kształty jak kto woli),

- 2 duże ząbki czosnku (chyba, że Chiński to z pół główki żeby było coś czuć),

- ser żółty starty na tarce wedle uznania,

- pół kostki sera feta,

- łyżeczka kolorowego pieprzu,

- łyżeczka tymianku,

- łyżeczka oregano,

- łyżeczka estragonu,

- łyżeczka bazylii,

- łyżeczka rozmarynu,

- łyżeczka soli,

- łyżka oliwy z oliwek,

- makaron tyle porcji na ile osób ma być obiad. Sam sos starczy na kilka porcji lub kilka obiadów dla jednej osoby,

    Mam bardzo fajną dużą, głęboką patelnię której ścianki mają wysokość około 8cm, więc wszystko się mieści. Jeżeli nie macie takiej patelni oczywiście polecam garnek, acz nie wiem czy wyjdzie tak samo smaczne. 

    Pieczarki podsmażam na patelni żeby straciły zbędną wodę, jak się zrobią odstawiam na bok. Następnie na głęboką patelnię wlewam oliwę z oliwek i wrzucam pokrojoną w kostkę cukinię, gdy się trochę podsmaży dodaję resztę: pokrojone pomidory bez skórki, różyczki brokuła podzielone na kawałki, kukurydzę, suszone pomidory, pokrojoną cebulę i 1 ząbek czosnku wyciśnięty przez praskę. To wszystko zalewam przecierem pomidorowym czy też sosem lub passatą, jak kto to zwie i mieszam :) 

Przez 20 minut całość pyka sobie na największym palniku ale na małym ogniu, od czasu do czasu trzeba oczywiście zamieszać. Po 20 minutach wsypuję wszystkie przyprawy oraz zrobione wcześniej pieczarki, mieszam i nastawiam wodę na makaron. 

Gdy woda się zagotuje wrzucam makaron na posoloną wodę bez oleju czy oliwy i wyciskam resztę czosnku do warzywek które cały czas co jakiś czas trzeba mieszać. Makaron gotuję przez kolejne 10 minut, w tym czasie jedzenie na patelni dalej się gotuje. Gdy makaron już się zrobi, warzywka powinny gotować się w sumie około 40 minut. 

Do miseczki wsypuję trochę makaronu, na to trochę startego żółtego sera i fety pokrojonej w kostkę, na to warzywka po czym znowu makaron, ser żółty, feta i znowu sosik z warzyw. To wszystko mieszam żeby makaron połączył się z sosem i serkami.

 Oczywiście całości wychodzi więcej niż jedna porcja, więc można zjeść w kilka osób, lub mieć zapas na kolejne posiłki :) 

Smacznego!

USAGI

30 marca 2020

Dzień Muffinka

Witajcie!
dzisiaj wspaniałe święto - Dzień Muffinka.
Mam nadzieję, że lubicie.


Kilka lat temu na naszym blogu prowadziłyśmy cykl Przepiśnik Niewędrujący cykl w którym dzieliłyśmy się z Wami swoimi ulubionymi przepisami. 
Pierwszym przepisem z tego cyklu był właśnie mój przepis na babeczki. Z okazji dzisiejszego święta chciałabym Wam go przypomnieć w trochę rozbudowanej formie. 
Zapraszam!



Przepis na babeczki, dla tych co pierwszy raz! 

1. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Na programie 1 – czyli z termoobiegiem.

2. Do miski wsyp rzeczy sypkie:

- 1 i pół kubka mąki
- pół kubka cukru
- 1 łyżeczkę płaską sody
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczkę kakao (jakby się wydawało blade to możesz dodać jeszcze pół łyżeczki, ale nie za dużo bo będzie niedobre)
- można dodać pokruszoną lub startą na tarce czekoladę gorzką
- wszystko wymieszaj dokładnie łyżką

3. Do  dzbanka wlej rzeczy mokre:
- pół kubka oleju
- 1 jajko
- ¾ kubka maślanki lub mleka
- wymieszaj łyżka

4. W misce połącz obie części i wymieszaj łyżką dokładnie, tak żeby na dnie nie było nic suchego. Ciasto powinno być gęste, ale lejące. Jeżeli jest za gęste można dodać trochę mleka, ale nie za dużo.

5. Blaszkę na babeczki (mamy blaszkę na 12 sztuk) posmaruj przy pomocy pędzelka olejem.

6. Ciasto wkładaj do foremek tak, aby było go tam do ¾ wysokości (oczywiście mniej więcej).

7. Wstaw blaszkę do rozgrzanego piekarnika na 20 minut – najlepiej nastaw czas w piekarniku.

8. Po 20 minutach wyciągnij blaszkę na blat i poczekaj, aż wystygną babeczki i dopiero wyciągnij je, przechylając blaszkę do góry dnem. Jeżeli babeczki już wystygły powinny wylecieć bez problemu.

Jeżeli chcesz upiec jeszcze jedną porcję, to należy umyć blaszkę – jak nie umyjesz to się babeczki przypalą.
Smacznego!


Jakiś czas później w Przepiśniku Niewędrującym był przepis na babeczki trochę inaczej.




A jeżeli chcielibyście spróbować czegoś innego to zapraszam na kokosanki od Katriny.


Do zobaczenia w kuchni! 
Krulik

29 października 2015

Przepiśnik nie-wędrujący - halloweenowe inspiracje


Witajcie,
lada dzień Halloween, a co za tym idzie całkiem sporo już imprez dla dzieci i nie tylko związanych z duchami, potworami i innymi okropnościami. Można lubić, można nie lubić, ale coś ciekawego zawsze dobrze zjeść :)

Już kiedyś zapraszałyśmy Was na koszmarne ciasteczka może macie ochotę znowu skorzystać z tego pomysłu?





A ja dzisiaj zapraszam na zbiór inspiracji na temat.

1. Galaretkowe robale - boskie są i wyglądają ochydnie, co nie?


2. Bananowe duszki - banalnie proste, dzieci same mogą je zrobić:

3. Zupełnie halloweenowy sposób podawania hot-dogów: 


4. i hamburgerów: 

5. Polecamy też pierniczki: 

6. A co ja Wam tu będę pisać? Sprawdźcie na stronie Debbie - zebrała tam sporo pomysłów: 


A potem można urządzić kolację przy świecach....


Dobrosława pisze:   "Nie mogłam powstrzymać się i dołożyć zdjęcie ciasta jakie upiekły moje dzieci.  Było słodkie ale smaczne."
                                                          


Pozdrawiam i miłej zabawy!
Krulik

14 lipca 2015

2 w 1 czyli Dziecięce craftowanie i Przepiśnik razem!



Dzień dobry wszystkim!
dzisiaj będzie trochę nietypowo, ponieważ dzieci pokażą co można samemu latem zrobić w kuchni z owoców. Czyli Kuba i Hania zapraszają:


Po pierwsze KOKTAJL TRUSKAWKOWY według Hani
 (lub każdy inny: bananowy, porzeczkowy, jabłkowy, wiśniowy, ale bez pestek :))

Potrzebne są truskawki - nasze wyglądały tak:

dodajemy do nich cukier wanilinowy (tak pół paczki), cukier zwykły (nie za dużo) i maślankę na 1 kg truskawek najlepiej 1 litr maślanki.

 Wszystko wsadzamy do blendera albo używamy miksera i miksujemy. 

Gotowe wygląda tak: 

a tak wyglądam jak piję: 
Smacznego!

Po drugie Kuba zaprasza na KOMPOT CZEREŚNIOWY (ale to dopiero zimą:)). 
Mama kupiła dużo czereśni i po zjedzeniu części z nich, z reszty postanowiliśmy zrobić kompoty na zimę. 
To nasze czereśnie: 
 a to ja jak odrywam im ogonki:
 i wkładam do słoików:
Potem trzeba je posłodzić, zalać wodą i pasteryzować (czyli gotować słoiki w dużym garnku, ale to już robiła mama): 

Potem mama robiła jeszcze z czerwonej porzeczki dżem, a ja jej pomagałem obierać te porzeczki.

Może wy też zrobicie swoje przetwory? to nie jest takie trudne. 
Pozdrawiamy, 
Hania i Kuba

12 lutego 2015

Przepiśnik nie-wędrujący

Witam serdecznie 
wszystkich smakoszy pączków , faworków i oponek ( nie mylić proszę z tymi na brzuchu)
Dzisiaj Tłusty Czwartek, a więc nie patrzymy na kalorie i wcinamy te pyszne słodkości.
Powiem wam w sekrecie, że pewnie z 4-5 pączków sama wstrząsnę z apetytem.
Niestety nie jestem w stanie sama stanąć przy kuchence i posmażyć, ale przedstawię przepis naszej gościnnej mistrzyni kuchni Uli , która pokazuje jak usmażyć faworki i pyszne racuszki.




Składniki :
  • 50 -70 dag mąki TORTOWEJ
  • 4 żółtka
  •  niecała butelka  piwa jasnego - około 250 ml
  • 1 łyżka śmietany 30 %
  • łyżka masła- miękkiego
  • szczypta soli
  • tłuszcz do smażenia - najlepszy będzie smalec
Przygotowanie:
  1. Mąkę wysypujemy na stolnicę i wybijamy do niej żółtka, dajemy szczyptę soli
  2. Wpierw łączymy energicznie nożem, dodajemy masło i śmietanę - łączymy
  3. Stopniowo wlewamy piwo i wyrabiamy rękoma (mokrymi)
  4. Konsystencja ciasta ma być podobna do tego na kluski
  5. Gdy już takie osiągniemy wybijamy ciasto wałkiem, aż stanie się gładkie, lśniące, a po przekrojeniu będą w nim pęcherzyki powietrza
  6. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odkrawamy małe kawałki, tyle by wywałkować placek, który kroimy na paski o szerokość około 3 cm, a tak długie, by zmieściły się nam swobodnie w garnuszku w którym będziemy smażyć faworki
  7. Środki pasków przecinamy na długość około 2 cm, przewijamy
  8. W garnuszku rozgrzewamy tłuszcz i smażymy chruściki na złoty kolor ( odwracamy na drugą stronę)
  9. Gotowe wyjmujemy łyzką cedzakową i osączamy na papierze
  10. Posypujemy pudrem.
SMACZNEGO!


Jeśli nie poradzimy sobie ze zrobieniem pączków, to jest to łatwiejsza wersja tego przysmaku - racuchy.
W Tłusty Czwartek  może warto spróbować sił i je zrobić :)
powodzenia!

Składniki:
  • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 3 żółtka
  • łyżka masła
  • odrobina soli,
  • 2 dag drożdży
  • 200 - 250 ml mleka
  • ewentualnie garść rodzynek lub żurawiny
  • 2 -3 kostki smalcu do smażenia


Przygotowanie:
  1. Zagrzać pół szklanki mleka i zalać letnim ( nie GORĄCYM) mlekiem rozkruszone w garnuszku drożdże, dodać łyżeczkę cukru - postawić w ciepłym miejscu, by rosły ( ja postawiłam na kaloryferze)
  2. Żółtka wybić do metalowej miseczki, dodać 2-3 łyżki cukru i postawić  na garnku w którym gotuje się woda ( chodzi o stworzenie łaźni wodnej)
  3. Bić żółtka do zupełnego rozpuszczenia cukru ( spienią się i o to chodzi)
  4. Zdjąć je z garnka na ściereczkę i dodawać stopniowo przesianą mąkę i pozostałe mleko, mieszać drewnianą łyżką, teraz można dodać rodzynki lub żurawinę
  5. Wlać drożdże które powinny podwoić swoją objętość, mieszać- masa ma być lekko lejąca
  6. Masło rozpuścić i dodać do całości - wymieszać ( około 15 min) i pozostawić w cieple do wyrośnięcia
  7. W garnuszku rozpuścić smalec , kłaść łyżką umoczoną w gorącym smalcu małe pączki i smażyć
  8. Smażyć z obydwu stron na rumiano (przekręcać je), nie mogą być surowe w środku- sprawdzić patyczkiem
  9. Osączać po wyjęciu na ręczniku papierowym, posypywać cukrem pudrem.
Z tej ilości produktów wyszło mi 18 średniej wielkości racuszków.

Na kolejne zdjęcia z przepisu zapraszam na blog proste potrawy

Pozdrawiam cieplutko i życzę smacznego.
Dobrosława

14 stycznia 2015

Przepiśnik nie-wędrujący

                   Witam cieplutko w Karnawale, w czasie zabaw i innych uciech.
Postanowiłyśmy lekko zmienić formę naszego przepiśnika i zaprosiłam do współtworzenia jego moją blogową koleżankę, wytrawnego smakosza i osobę uwielbiającą eksperymentować w kuchni- Urszulę prowadzącą blog Proste Potrawy.
Jak sama nazwa mówi, można u Uli znaleźć mnóstwo fajnych, prostych przepisów na każdą okazję.
Dzisiaj skupiłam się na pastach, które możemy zrobić na imprezę karnawałową.

Pierwsza z nich to pasta paprykowo-orzechowa , która zaciekawiła mnie już samym połączenie smaków.
                                          

Składniki :

  • 3 czerwone mięsiste papryki
  • 1/2 szklanki bułki tartej
  • 1 szklanka mielonych orzechów włoskich
  • 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
  • sól, mielona ostra papryka
Po przepis zapraszam na blog.

Drugą propozycją, która zaciekawiła mnie jest pasta z awokado.

                                                 

Nie wiem ja Wy, ale   ja zawsze miałam problem z pomysłem na awokado. Teraz pewnie ze smakiem nieraz zrobię tą pastę na chlebek lub krakersa.

Składniki :

  • 1 awokado
  • połowa 150 gramowego opakowania śmietankowego serka np. almette
  • szczypiorek,chili w proszku, sok z cytryny do smaku, ewentualnie koperek
Przepis oczywiście znajdziecie na blogu.

Uciekając do kuchni zapraszam do eksperymentowania z nowymi przepisami i zapraszam na blog Uli, gdzie otworzycie skarbnicę smaków.
Pozdrawiam cieplutko 
Dobrosława

8 sierpnia 2014

Przepiśnik nie-wędrujący: domowe lody


W tym roku  mamy naprawdę upalne lato, dlatego z chęcią sięgamy po zimne, orzeźwiające potrawy... a najlepsze na ochłodę są domowe lody!

Moja przygoda z robieniem tego mroźnego deseru zaczęła się w lipcu, gdy dostałam na urodziny maszynkę do lodów... i po prostu musiałam od razu ją wypróbować. Poniżej pokazuję efekt moich zmagań z podlinkowanymi przepisami.

Pierwsze były lody ananasowe:


Potem przyszła kolej na kokosowe:


Następnie wybrałam smaki: arbuzowy, cytrynowy i bananowy:


A ostatnio zrobiłam bardzo proste lody czekoladowe:


Kilka uwag jakie mi się nasunęły w trakcie tych kulinarnych poczynań:

1. Przed wlaniem mieszanki do maszyny naprawdę warto porządnie ją schłodzić - na przykład zostawiając ją na noc w lodówce.
2. Sama maszynka nie mrozi wystarczająco mocno, trzeba potem wrzucić lody do zamrażarki - po kilku godzinach są miękkie i puszyste, potem zamarzają "na kamień".
3. Mocno zamrożone lody trzeba wyciągnąć z zamrażarki chwilę przed podaniem (my kroimy je nożem i czekamy aż lekko odtają już w miseczce).
4. Gdy dodajemy mocno wodniste owoce, takie jak ananasy z puszki czy arbuz, lody wychodzą mniej mleczne, a bardziej wodniste - może lepiej wtedy wykorzystać do ich mrożenia foremki do lodów na patyku.
5. Domowe lody są naprawdę smaczne, a ich przyrządzenie wcale nie jest takie trudne i czasochłonne, gdy posiada się maszynkę do ich robienia. Polecam!

Pozdrawiam,
Katrina

17 lipca 2014

Przepiśnik nie wędrujący

Jest lato, a co za tym idzie chce nam się czegoś orzeźwiającego i szybkiego w przygotowaniu. Bez pieczenia, czy gotowania, aby dodatkowo nie rozgrzewać się w kuchni. Dlatego mam dla Was dzisiaj kilka inspiracji na owocowe lub warzywne smoothies.

Takie koktajle występują w całej gamie kolorystycznej a ich barwa zależy od tego, czego do nich dodamy.

Źródło

Na tej stronie znalazłam super przepis na mega żółty koktajl owocowy:
Smoothie z mango i pomarańczą
Składniki:
- 1 banan,
- 1 dojrzałe mango,
- wyciśnięty sok z pomarańczy,
- 3 łyżki jogurtu naturalnego,
- 2 łyżeczki brązowego cukru,
- kilka kostek lodu,
Sposób przygotowania:
Obierz banana i włóż do zamrażalki. Do blendera przełóż pokrojone mango, lód jogurt, cukier i dolej świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy. Zamrożonego banana pokrój w małe kawałki i dodaj do reszty składników. Dokładnie wszystko zmiksuj, a gotowy smoothie przelej do szklanek.

Źródło

A tutaj super różowy koktajl jeżynowy:
Jeżynowe smoothie z jogurtem greckim

mleko migdałowe (lub zwykłe) – 1 szklanka
jeżyny (może być mieszkanka z truskawkami, malinami) – 1 szklanka
jogurt grecki – 1/2 szklanki
miód – 2 łyżeczki

Źródło
A co powiecie na ten zielony smoothie?
Składniki:
Otręby Owsiane Wysokobłonnikowe 200g1 łyżka
10 cm obranego ze skórki ogórka
garść świeżego, umytego szpinaku
sok wyciśnięty z 1 cytryny
1 łodyga selera naciowego obranego z włókien
1 łyżka inuliny
1 dojrzałe kiwi obrane ze skórki
¼ dojrzałego awokado obranego ze skórki
475ml (niepełne 2 szklanki) świeżej wody źródlanej

Sposób przygotowania: 
Wszystkie składniki zmiksuj blenderem i wypij świeży napój :)
Porcja dla 2 osób.

Źródło

Przepisów na takie koktajle jest mnóstwo. A ja jestem ciekawa, jakie są Wasze ulubione? Zapraszam do dzielenia się przepisami w komentarzach :)

Ibi

31 maja 2014

Inspiracja dziecięce #5 - Dziecinnie proste ciasto



Witajcie! 
dzisiaj połączymy dwa nasze cykle w jeden post i zrobimy razem dziecinnie proste ciasto.
To ciasto robimy wtedy kiedy nasze najmłodsze dziecko już tak szaleje, że niczym innym nie możemy go zająć jak mikserem, albo wtedy kiedy mamy ochotę na coś pysznego do popołudniowej herbatki. 

u nas był dzisiaj ten pierwszy przypadek  

Obywa przypadki związane są z dziećmi i Dniem Dziecka dlatego to takie dziecinne ciasto :) 
Przepis jest naprawdę bardzo prosty na pewno część z Was go zna, bo krąży po świecie pod różnymi nazwami. 

Co będzie nam potrzebne:
5 jajek
1,5 szklanki cukru
cukier wanilinowy
0,5 szklanki wrzątku
0,75 szklanki oleju
2,5 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 


A co musimy zrobić? 
Białka oddzielić od żółtek.
Białka ubić.
Dodać cukier zwykły i wanilinowy też.
Powoli dodawać żółtka - można spróbować po jednym.
Wlać wrzątek, potem olej, 
a na końcu dodać mąkę z proszkiem do pieczenia. 
Wszystko oczywiście cały czas mieszać. 
Wylać na blaszkę (wcześniej obtłuszczoną i posypaną bułką tartą na przykład). 
A potem dodać jakieś owoce - u nas jak widać były truskawki.
Piec w nagrzanym piekarniku do około 180 stopni przez mniej więcej 45 minut. 

I bardzo polecam truskawki! Są super, a ciasto tak pachnie latem, że hej... 
 i najlepiej smakuje jedzone na świeżym powietrzu.

 tu jedzący Kuba 
a tu moja wspaniała stylizacja: 

a tu co się z nią stało przez odrobinę nieuwagi...

serdecznie pozdrawiam i życzę smacznego, 
Krulik