11 marca 2011

Gość specjalny

Podczas Zimowych Dolnośląskich Warsztatów Craftowych bardzo pomógł nam w sprawach porządkowych pewien mężczyzna, który oczarował przybyłe na zlot panie pokazem techniki pergaminowej:


Postanowiłyśmy okazać swoją wdzięczność, zamieszczając na naszym blogu krótką notkę na jego temat. Przypadkowo udało się zamieścić ten post w dniu jego urodzin, więc przy okazji podziękowań składamy także najserdeczniejsze życzenia: dużo zdrowia, szczęścia, miłości oraz nieustającej weny i spełnienia marzeń.

A o kim mowa? Oddaję mu głos, żeby mógł się Wam przedstawić:


W świecie wirtualnym znany jestem jako Tengel27, natomiast realnie mam na imię Dawid. Dzisiaj kończę 31 lat, aczkolwiek w duszy czuję się ciągle jak 16-to latek.

Moja przygoda z rękodziełem zaczęła się bardzo dawno temu, bo w 3 klasie podstawówki na zajęciach ZPT. Haftowaliśmy wtedy misia ściegiem łańcuszkowym. Po lekcjach mama nie miała spokoju i musiała nauczyć mnie wyszywać. Potem dawała mi też lekcje szydełkowania i robienia na drutach. Z tamtego okresu nie mam żadnych starych prac, gdyż żadna nie zostawała skończona – jakoś tak wychodziło. Później miałem długą przerwę i tylko sporadycznie brałem się za coś nowego.

Trwało to do 2004 roku i ukończenia studiów. Mieszkanie na wsi ma swoje zalety, ale i wady, więc trzeba było czymś zająć wolny czas. Wróciłem do wyszywania i powstała wówczas gejsza – mój ulubiony obraz krzyżykowy. Nowe techniki poznałem ok. 1,5 roku później, gdy pod moją strzechę trafił Internet i zapisałem się na pierwsze forum. Wówczas po raz pierwszy zachwyciły mnie pergaminy. Jednak nie wiedziałem „z czym to się je”. Temat ten został tylko obserwowany, aż do połowy 2008 roku. Wówczas przejrzałem kilka stron i parę filmików i wziąłem się za pierwsze prace. Jak zaczynałem?? Moje narzędzia powstały w tego co pod ręką. Spinacz do papieru odpowiednio pogięty i wpasowany w długopis robił za cieniowacz, agrafka za igłę do perforacji, patyk do szaszłyków za stalówkę, a rozcieńczona farba do ścian za tusz. Używałem kalki o gramaturze 90. Jak sobie przypomnę odrywanie (o zgrozo!) brzegów pracy jak znaczka to mi się śmiać chce. Pierwsze prace nie zachwycały, ale od czegoś zaczyna się naukę. W październiku 2008 roku trafiłem na portal Pergaminart.pl i tam dowiedziałem się czegoś więcej o technice i o potrzebnych narzędziach. Technika pergaminowa wciągnęła mnie na dobre.


Do dziś jednak wciąż odkrywam nowe techniki. Od tamtego czasu zacząłem poznawać scrapbooking, podstawy decoupagu, a przede mną jeszcze wiele możliwości.

Od lutego 2010 roku zacząłem pisać blog. To pozwoliło mi znaleźć techniki, które mnie zainteresowały, poznawać nowych ludzi, a wszyscy wiemy, że takie znajomości są bezcenne.

3 komentarze:

Lena Wz pisze...

Piękne prace! Podziwiam cierpliwość i dokładność! :-)

Dawid Trzepizor pisze...

A ja dziękuję za zaproszenie mnie na Wasz blog :) Zlot wspominam wspaniale i jeśli tylko będzie to możliwe to chętnie zjawię się na następnym :)
Dziękuję również za życzenia urodzinowe :)

Anna - Krulik pisze...

Wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin!! I do następnego razu!