Najbliższe spotkanie:




8 maja 2016

Zainspiruj mnie Japonią #12 - hanami

Zapewne większość z Was spotkała się kiedyś z tym słowem, lub z samą ukrywającą się pod nim ceremonią. Czym w takim razie jest hanami? To japońskie święto oglądania/podziwiania kwiatów drzewa wiśni. To z tą okazją łączy się określenie, którym nazywamy Japonię - Kraj Kwitnącej Wiśni.




W Japonii święto hanami rozpoczyna się na przełomie lutego i marca, wspominam o nim dopiero teraz, gdyż u nas drzewa owocowe zaczęły właśnie obsypywać się pięknymi kwiatami!


Sakura, słowo określające kwiaty oraz samo w sobie drzewo japońskiej wiśni, posiada bardzo istotne znaczenie w japońskiej kulturze. Nawiązania do płatków sakury spadających z drzewa znajdziemy zarówno w filmach, haiku jak i filozofii życiowej. Życie japońskiego wojownika - samuraja, porównywane było do płatków sakury. Miłość w wierszach była ulotna jak kwiat wiśni. Tęsknota za ukochanym podążała ku niemy przez świat, jak płatki sakury unoszone przez wiatr. Również w japońskiej heraldyce znajdziemy odniesienia do kwiatów, jak i samych płatków sakury.


Dla miłośników kucyków ;)





Oczywiście to nie wszystkie przejawy tego pięknego drzewa i momentu jego zakwitania. Przeglądając zdjęcia z wycieczek do Kraju Kwitnącej Wiśni znajdziemy masę przepełnionych różem fotografii parków, przechadzających się pośród drzew zakochanych par i oczywiście samego święta hanami, gdzie tabuny ludzi na kocykach, materacach czy samej trawie pełni szczęścia i uśmiechów dobrze się bawią.









Podczas hanami znajomi, rodziny i pracownicy udają się masowo do pobliskich parków, gdzie kocyk przy kocyku rozkładają cały swój piknikowo - kanapkowy majdan, wznoszą toasty zieloną herbatą lub sake. Pośród radosnych rozmów, uśmiechów i opowiadanych setny raz przez kierownika lub dziadka anegdotek, podziwiają piękno kwiatów i ich opadających płatków (acz płatki bardziej w końcowych etapach kwitnienia kwiatów).


 Kotki dla kotka ; )
Czas spędza się nie tylko na rozmowach. Granie w różnego rodzaju gry mnie lub bardziej ruchowe, malarstwo (chyba obowiązkowo ;P), śpiewy (głównie pijanych uczestników ;)), tańce czy joga lub inna gimnastyka, puszczanie kolorowych balonów i latawce pokrywające niebo kolorowym dywanem z frędzelkami. Niektóre japonki przebierają się w kimona lub yukatę. Japończycy uwielbiają dobrze zjeść, hanami jest u temu idealną okazją! Dzięki temu uliczni sprzedawcy rozstawiają swoje kramiki z przysmakami i przeróżnymi słodyczami!



Hanami jest niemal obowiązkowe dla każdego. Japońskie firmy (w przeciwieństwie do naszych) stawiają na grę zespołową i integrację pracowników. Dzięki czemu korzysta się z różnych okazji, aby we wspólnym gronie spędzić miło czas - hanami jest ku temu idealną okazją! W ustalonym przez kierownika dniu wszyscy pracownicy zabierają zrobione przez siebie w domu piknikowe jedzenie (lub ewentualnie kupione), kocyki i udają się pod drzewa sakury.





Jest to oczywiście mocno uczuciowe święto. W takich warunkach miłość aż ciśnie się do serc ;) Podczas hanami wiele osób wyznaje sobie miłość, uda się na bardzo romantyczne randki, a Panowie oświadczają się swoim wybrankom, w trakcie romantycznego spotkania sam na sam lub grupowego spotkania z przyjaciółmi, co dodaje całej otoczce jeszcze milszego wydźwięku i jeszcze bardziej innym kojarzy się z miłością oraz szczęściem.





Każdy Japończyk czeka na te dni z utęsknieniem cały rok. Gdy już nadchodzi, serca radują się niesamowicie, ludzie na ulicach są pełni energii i radości. Całe miasta śmieją się od ucha do ucha a ludzie są jeszcze życzliwsi niż zazwyczaj, co w Japonii jest prawdziwym wyzwaniem, gdyż jest to naród z natury bardzo serdeczny, uczynny, kulturalny i życzliwy.





W wiadomościach poza standardową prognozą pogody podawane są dokładne dni i godziny podczas których w danych regionach kraju/miasta rozpoczną zakwitanie drzewa wiśni - front sakura. Dzięki temu nikt nie jest zaskoczony (a jak wiadomo, Japończycy nie przepadają za niespodziankami i nieplanowanymi wydarzeniami) i każdy ma czas, aby przygotować się do święta odpowiednio wcześnie umawiając się ze znajomymi, rodziną czy pracownikami.




Kocyk przy kocyku, czarka przy czarce, stopa przy stopie. Deptanie po sąsiadach podczas hanami to norma. Wszyscy tak ciasno oblegają każdy kawałek trawnika w parku, że nie ma możliwości przejść "suchą" stopą przez ten ocean piknikujących turystów i mieszkańców.





Z uwagi na hanami, masa turystów wybiera wycieczki do Japonii właśnie w okresie kwitnienia drzew. Oczywiście terminy lotów w tym okresie są droższe niż poza kwitnieniem sakury. Jednocześnie masa innych turystów również wpadła na ten "wyjątkowy pomysł" co Ty, aby pojechać w trakcie tego święta, więc licz się z tym, że na swojej drodze spotkasz masę innych turystów jak i oczywiście samych Azjatów biegających wszędzie z aparatami.


Czy z tego powodu warto wybrać się jednak w innym terminie? Otóż nie :) Japonia jest niesamowitym krajem, tętniącym życiem, pełnym różnego rodzaju świąt i festiwali. Oczywiście nie każde święto i festiwal odbywa się w tym samym momencie w całym kraju. Hanami jest jednym z niewielu, które rzeczywiście możemy spotkać dosłownie wszędzie. Wszędzie, gdzie rosną drzewa sakury ;) A co za tym idzie, na swojej drodze zawsze spotkasz tabuny ludzi i fotografów, więc chyba jedyne co może nas zniechęcić do wyprawy w tak pożądanym okresie to ceny biletów.




Niektóre firmy turystyczne oferują nawet swoim klientom specjalne wycieczki dedykowane właśnie hanami, turyści jadą do Nipponu dokładnie w okresie największego wybuchu kwiatów i spędzają czas głównie w najpiękniejszych parkach dużych miast, zamiast zwiedzając zabytki architektury.





Mam nadzieję, że japońskie hanami będzie dla Was inspiracją do wybrania się na spacer lub piknik samemu czy z psem, sąsiadem, babcią, dzieckiem, rodziną, kolegami z pracy lub oczywiście ukochaną osobą do parku czy innego zagajnika, w którym zakwitają właśnie przepiękne drzewa!

Na koniec trochę inspiracji i papierów we wzory z kwiatami wiśni ;)
































USAGI

1 komentarz:

Anna - Krulik pisze...

Ale pięknie! a ja mam nawet przed domem takie drzewko, sąsiadów co prawda, ale popatrzeć i podziwiać można :D
Ktoś chętny na piknik? :D