Najbliższe spotkanie:




13 września 2018

Pamiątka z nad morza

Będąc nad morzem zawsze zbieram na pamiątkę różne drobiazgi, jak muszelki, kamyczki czy ładne kawałki drewna. Zazwyczaj później leżą w pudełeczku ze skarbami. Tym razem postanowiłam zrobić z nich sympatyczną pamiątkę, którą będę mogła postawić na półce z książkami i mangami.


Całość składa się jak by z dwóch części. Ścianki tylnej – „nieba” (papier z nadmorskiej serii o wzorze niebieskich desek), do którego przykleiłam klejem na gorąco dwie muszelki, oraz latarnię morską z płyty MDF i dwa napisy.



Podstawa to papier z tej samej serii, tylko ze wzorem piasku (niestety przez to, że zakleiłam praktycznie cały papier na spodzie praktycznie nie widać, że jest tam nadrukowany piasek) do którego przykleiłam (również klejem na gorąco) dużą muszlę (jedyna muszelka nie znaleziona w naszym morzu), oraz mniejsze muszelki, kamyczki różnej wielkości, kawałek gałęzi, ozdobne elementy i piasek zebrany na plaży.




Ważną rzeczą o której trzeba pamiętać przy klejeniu muszelek klejem na gorąco, jest ich nagrzewanie się. Ekspresowo absorbują ciepło z kleju, gdy tylko nałożymy go do muszelki/pod nią, momentalnie zaczyna wręcz parzyć. Ta duża muszla zrobiła się nawet gorętsza niż klej na gorąco wyciskany z pistoletu bezpośrednio na rękę. Jednocześnie muszelki zatrzymują to ciepło na jakiś czas, więc uważajcie żeby się nie poparzyć przyciskając muszle do reszty kompozycji.


Wszystkie elementy poza piaskiem zostały przyklejone klejem na gorąco, przy mocowaniu mniejszych kamyczków niestety klej często zaczyna wychodzić spomiędzy kamieni. Na szczęście gdy wyschnie wygląda trochę jak kamyczki. Jednocześnie zaraz po zamocowaniu ich można wszystko posypać piaskiem, żeby przykleił się choć trochę do kleju na gorąco maskując go.


Piasek przykleiłam klejem Magic. Najpierw nałożyłam klej na papier/elementy do obklejenia, później posypywałam go piaskiem, trochę docisnęłam piasek do kleju tam gdzie się dało i czekałam aż klej wyschnie. Piasek niestety zmienia od tego kolor, robi się ciemniejszy, jakby był mokry. Niestety do kleju na gorąco nie chciał się praktycznie kleić. Szukałam informacji w internecie na jaki klej najlepiej przyklejać piasek do papieru, jedyne sensowne podpowiedzi jakie znalazłam to klej do drewna. Sama będą testować to rozwiązanie dopiero przy ramce ze zdjęciem, jeżeli macie już jakieś doświadczenia związane z klejeniem piasku do papieru w ładny i skuteczny sposób, tak żeby piasek nie tracił swojego ładnego, jasnego koloru to podzielcie się hintami w komentarzu.


A co zrobić żeby całość trzymała się prosto, stabilnie i nie rozjeżdżała się? Ja podstawę zamocowałam do tylnej części kątownikiem – łącznikiem. Niewielki wydatek w sklepie budowlanym a trzyma porządnie. Kątownik i papier połączyłam klejem na gorąco, przy czym pamiętajcie, że kątownik, tak jak muszelka, nagrzeje się od kleju no i kątowniki mają otwory, przez który klej będzie wypływał przy dociskaniu – nie poparzcie się jeżeli zastosujecie taką samą metodę.


 A jak plaża, to obowiązkowo list w butelce.



USAGI

3 komentarze:

Anna - Krulik pisze...

To o tym kleju i muszlach to nie podejrzewałam :) Bardzo fajna praca i świetna pamiątka. Dziękuję za inspirację!

Joana pisze...

Cudne prace.Cos zgapimy 😉

USAGI pisze...

Arigatou ^^