30 kwietnia 2014

Sylwetka - Chanderella

Witajcie,
Dzisiaj mam przyjemność zaprezentowania Wam sylwetki Agaty :)
Zapraszam do lektury.



Agata Kociołkiewicz, Chanderella. Mam 20 lat (niestety kilka dni temu przestałam być nastolatką, ale podobno wiek to stan umysłu :D) i studiuję (architekturę). Jestem optymistką i często się uśmiecham, staram się łapać każdą chwilę. Lubię określać, że moje pracę są takie jak ja, radosne i często wielokolorowe, moim celem jest przekazywanie pozytywnej energii i emocji. Pochodzę z małego miasteczka na Lubelszczyźnie, chociaż obecnie mieszkam we Wrocławiu bo tutaj studiuję.

Zajmuję się scrapbookingiem już ponad 4 lata, zaczynałam od forum Craftladies i Scrappassion. Uczyłam się sama, podglądając prace dziewczyn na forum, oglądając kursy, mierząc się z liftami. Moje pierwsze prace nie były idealne ale to, że próbowałam pomogło mi się rozwinąć. Miałam bardzo dużą barierę przed robieniem scrapów, przełamałam ją dzięki DLWC w 2012 roku, uczestniczyłam w warsztatach Plakatówki "Dziecięce LO", która pokazała mi, że to wcale nie jest takie straszne! Następnego dnia byłam również na warsztatach LO u Ibiska, po tym zestawie miałam całkowicie inne podejście to scrapów. Cieszę się, że udało mi się przełamać barierę, obecnie LO (poza albumami) to moja ulubiona forma.




Moja inspiracja to przede wszystkim połączenia kolorystyczne, uwielbiam bawić się w różne zestawienia, wiele inspiracji znajduję też we wnętrzach (kawiarni, pokoi, sklepów, szczególnie wystawy w witrynach!), uwielbiam też przeglądać pinterest, szczególnie migawki z życia codziennego.




Technik jako takich nie mam, głównie bawię się kompozycją, lubię gdy moje prace są warstwowe (szczególnie LO), uwielbiam pracować na białej bazie, którą mogę dowolnie pochlapać akwarelami

Jeśli chodzi o ten scrap, to bardzo długo nie mogłam się nadziwić, że to właśnie ja zrobiłam tą pracę, jest pełen kolorów, uśmiechu warstw, chlapań. Uwielbiam na niego patrzeć ponieważ zawsze pozytywnie mnie nastraja, dlatego występuje na mojej półce jako pozytywnik na dzień dobry Zdecydowanie nie mogę się obejść bez białej bazy, akwareli, białej nici i wykrojnikowej serwetki (od Cherry Lynn French Pastry, przyznam się, że to właśnie dla niej kupiłam BigShota :D) 
Interesuję się architekturą (szczególnie wnętrzami) oraz fotografią kulinarną. Uwielbiam wszelkie odcienie różu i bieli oraz błękity i turkusy.




Dziękujemy Agacie za prezentację :)
A czytelników zapraszamy do pozostawienia komentarzy.

3 komentarze:

Katrina pisze...

Fajnie poznać Cię nieco bliżej. :) Świetne prace - zwłaszcza LO'sy! :D
I pamiętaj, że obiecałaś pomóc mi oswoić się z białą bazą... ;)

DOBROSŁAWA pisze...

Witaj Agatko, Twoja energia zaraża nas wszystkie. Tak więc dzięki, że jesteś z nami.

Anna - Krulik pisze...

Miło słyszeć, że nasza impreza na coś komuś się przydała :D Pozdrawiam!