31 stycznia 2014

Sylwetka - Kasia Wróblewska :)

Witajcie,
Chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć sylwetkę niezwykle utalentowanej osoby :)

Witam bardzo serdecznie! Mam na imię Kasia, nazwisko mam jak najbardziej polskie – Wróblewska. Na samym początku swojego blogowania posługiwałam się Nickiem – Miss Vintage, ale po pewnym czasie zmieniłam na trochę mniej romantyczny – Kатя-Kate (zresztą to moje imię zapisane po ukraińsku/rosyjsku i po angielsku). Dociekliwy Gość mojego bloga zauważy, że prowadzę go w kilku językach, to dlatego, że mam bardzo różnorodną grupę odwiedzających mnie i w pewnym momencie pomyślałam, że chcę aby zwracali się do mnie po imieniu 
Mieszkam we Wrocławiu. Lubię Wrocław. Czuję się tu bardzo dobrze. Ale tak było nie zawsze:). Przeprowadziłam się do tego miasta w czerwcu 2011 roku. Miałam kilka bardzo dobrych i romantycznych powodów  A pochodzę z krainy Arbuzów – kto wie, gdzie to jest? Dobra podpowiem – południe Ukrainy. Miasto Chersoń:) Dlaczego mówię, że to kraina Arbuzów? Bo tak jest – na polach i ogrodach hodujemy duże, soczyste i słoooodkie arbuzy, których mi tak brakuje w Polsce.




To jest moje ulubione zdjęcie – Kasia i nożyce (zrobione pod czas warsztatów quillingowych w szkole dla dzieci-sierot)

Moje hobby to ciąć , tnę od bardzo dawna – pierwsze firany i prześcieradła pocięłam w wieku 3 lat. Mama wtedy była trochę zła. A jak po 20 latach zaczęłam już poważnie ciąć papiery, to bardzo długo żartowała ze mnie – że nie przeszło mi. A jeśli na poważnie, to quilling jest takim moim ulubionym i podstawowym zajęciem (po za pracą oczywiście). Robie przeważnie kartki z wykorzystaniem elementów i motywów quillingowych, ale plany mam trochę bardziej ambitne.



Czy uczyłaś się wszystkiego sama? Czy uczestniczyłaś w warsztatach? Jeśli tak, to w jakich? 

Uczyłam się z Internetu – w Sieci można znaleźć wszystko! Są kursy na Youtube, są blogi, gdzie dziewczyny chętnie się dzielą wiedzą i doświadczeniem. Niestety jeszcze nie spotkałam quillerkę, do której mogłaym pójść na warsztaty – ani w Polsce, ani na Ukrainie. Są mega utalentowane dziewczyny w Rumunii i Indiach, z którymi chętnie pokręciłabym, ale to trochę daleko. Co do scrapbookingu, w którym też miałam doświadczenie, to bym chętnie odwiedziła warsztaty pewnych osób  może w przyszłości….

Co cenisz w tym hobby najbardziej a co ci przeszkadza? 

Cenię w quillingu nieograniczone możliwości! Z paska papieru można wyczarować niesamowite kształty i kompozycję, bawić się kolorami, kształtem, cieniem. Po za tym jest to zajęcie trochę uspokajające, ponieważ bardzo czasochłonne – potrafię godzinami siedzieć nad kartką i skupiać się na swoich myślach. Z drugiej strony właśnie ta czasochłonność mi przeszkadza – lubię szybko mieć wyniki, a tak się nie da 



Co Cię inspiruje? 
Ciężko powiedzieć, że zawsze mnie inspiruje to samo – czasami natura, czasami film, czasami rozmowa z pewna osobą, czasami – sam papier. A czasami prace innych rękodzielniczek.

Jakie są twoje techniki? Jakich technik chciałabyś jeszcze spróbować? 
Podstawową techniką, z którą mam do czynienia jest quilling – skręcanie pasków papieru w rolki i kształtowanie z nich różnych form. Ale w kartkach strasznie uwielbiam przeszycia (robię je zawsze ręcznie) i cieniowane brzegi. Chcę spróbować pastę strukturalną i embossing na gorąco.


Każdą pracę lubię i każda mi się wydaję nie na „6-kę”. Zawsze o zrobieniu patrze na wynik i myślę, że można było lepiej. 






Twoje ulubione produkty? 
He-he. Papier i klej -  dużo dla szczęścia mi nie potrzeba.

Jakie są twoje inne zainteresowania, poza głównym hobby? 
Uwielbiam ogrodnictwo i marzę o domku z dużym kwiatowym rajem wokół 

Jakie kolory lubisz najbardziej i nalepiej się w nich czujesz? 
Lubię wszystkie kolory! A jeszcze bardziej lubię odcienie. Jeśli chodzi o ubrania – to tu klasyk – czerń, biel, szarość – dosyć biurowo. Z kolorowych rzeczy mam kilka ciemno-turkusowych bluzek i ulubiony zielony sweterek. Samochód kupiłabym biały lub beżowy, a sypialnię chciałabym pomalować na jakieś Eko-kolorki. Tak jakoś 

Czego ci brakuje w craftowaniu (np. dostępność materiałów, cena itd.)? 
Nie jestem pod tym względem wybredna. Na Polskim rynku jest dość duży wybór zarówno materiałów jak i narzędzi do każdego hobby. Ceny nie są kosmiczne i da się znaleźć lepsze produkty i lepsze ceny. Ale jeśli chodzi o quilling, to jest to mało rozpowszechnione rzemiosło zatem tu wybór materiałów nie jest jakiś powalający. Ale i tak dobrze, że mamy polskiego producenta pasków i nie trzeba zamawiać ze Stanów czy UK 
A odpowiadając na pytanie – brakuję mi czasu

Pokażesz nam swój kącik?
Tu mam swój kącik i pupila, który czasami mi pomaga.



Bardzo dziękuję za zaproszenie! Było mi bardzo miło udzielić odpowiedzi. Zapraszam wszystkich na swojego bloga i zachęcam do spróbowania quillingu, bo naprawdę warto!


Kasiu,
Dziękuję za rozmowę :)
Ibi

8 komentarzy:

Katrina pisze...

Super wywiad, miło się czyta... Przepiękne te kartki! :)
A nie chciałaby Kasia zrobić pokazu na naszym letnim zlocie? ;)

Anna - Krulik pisze...

Kasiu, przepiękne prace tworzysz! Super wywiad :) bardzo miło było Cię poznać!

DOBROSŁAWA pisze...

Oj , pozwijałabym tak sobie z Tobą Kasieńko.
W końcu dowiedziałam się czegoś więcej o osobie, której dzieła podziwiam już od dłuższego czasu.
Super, pozdrawiam i czekam na kolejne zwijane piękności.

DOBROSŁAWA pisze...

Zapomniałam, że Baletnica jest oszałamiająca i wykonana mistrzowsko.

Kasia Wojtasik pisze...

Dziewczyny, to ja dziękuję za zaproszenie do Kwiatowego grona :)
Co do zwijania - jak najbardziej Was zachęcam do tego :)
Obiecuję, że przybędę na spotkanko i pokażę parę sztuczek quillingowych :) Będę zaszczycona :)

Daga pisze...

Piękne prace ! A słonecznik.... cudny.... jak on się do nas usmiecha :-)

kalinka pisze...

Serducho podoba mi się najbardziej. Widać , że sporo pracy kosztowało:)

Natka pisze...

Niesamowite prace tworzysz, Kasiu! Miodowo-jeżówkowa kartka powaliła mnie na kolana!