20 września 2013

"Małe Formy" - jak zrobić choinkowe światełka

Witam wszystkim wraz z moim nowym tutorialem z cyklu "Małe Formy" :)
W tym miesiącu wymyśliłam dla Was choinkowe światełka, a właściwie - żaróweczki.
Święta tuż tuż, a dla nas scrapbookowców - pora szykowania kartek świątecznych, co nie?

Tym razem tutorial składa się ze zdjęć z opisem. Jak Wam się ten pomysł podoba?

Dla mnie czas świąt jest problematyczny...
Jakoś nie potrafię złapać tego "klimatu".
Magia świąt zniknęła wraz z błogim dzieciństwem - wraz ze skończeniem dziesięciu lat.
Dlatego tak trudno mi projektować i robić kartki świąteczne.

Ale w tym roku będzie inaczej :) Obiecałam to sobie :) I dlatego zaczynam od tych malusich żaróweczek choinkowych, z których zrobiłam pierwszego, świątecznego taga :) Z pewnością jeszcze je wykorzystam!
Mam nadzieję, że robienie ich sprawi Wam tyle samo przyjemności co mnie!


Zaczynamy od przygotowania modeliny. Będzie nam potrzebny jeszcze lakier, aby nadać żaróweczkom blasku. 


Najlepiej użyć fimo effects - kolory transparentne. Gotowe żarówki nie będą do końca przezroczyste, ale w porównaniu do klasycznego koloru - będą lżejsze i bardziej "szklane". Lakier na końcu zwiększy ten efekt.


Formujemy kulki o średnicy około centymetra. Zagniatamy porządnie, aby dalsza obróbka poszła gładko.


Kulki rolujemy na twardej i gładkiej powierzchni.


Srebrny wałeczek powinien mieć średnicę około milimetra - powstanie z niego gwint żaróweczki.
Zielony - około 3 milimetrów - z niego zrobimy klosz.


Z zielonego wałeczka odkrawamy kawałki o długości koło 4 milimetrów i formujemy kuleczki.


Z tak przygotowanych kuleczek formujemy klosze. Delikatnie zgniatamy kuleczki w dwóch palcach - jeden koniec spłaszczamy a drugi delikatnie kręcimy tworząc jakby łezkę.


Teraz bierzemy srebrny, cieniutki wałeczek i na cienkim końcu zaczynamy zawijać gwint. Od nasady "kulki" ściśle wzdłuż dłuższego końca. 
Jeżeli nasz gwint będzie za długi to go obcinamy i dogniatamy zieloną końcówkę.


Po wypieczeniu żaróweczek w piekarniku (110 stopni przez 20 minut) lakierujemy je - łapiemy pęsetą za gwint i maczamy w lakierze. Pędzelek się tu nie sprawdzi ponieważ żaróweczki są za malutkie - gotowe będą miały około 4 mm :)

To już mój świąteczny tag "oświetlony" moimi żaróweczkami :) Po więcej zdjęć zapraszam na mojego bloga - czeka tam na Was "żarówkowa" niespodzianka!












5 komentarzy:

Anna - Krulik pisze...

Już pisałam u Ciebie na blogu - jak dla mnie to są super!!!

Blue-Nika pisze...

Światełka są rewelacyjnie. Ciekawe, czy starczyłoby mi cierpliwości?

Bea pisze...

Super!

Katrina pisze...

Rewelacyjny efekt! :)

el pisze...

bombowe