16 maja 2013

Dziecięce craftowanie - goście i motyle


Witajcie! 
Do poprowadzenia dzisiejszego odcinka Dziecięcego Craftowania zaprosiłam


która na co dzień zajmuje się prowadzeniem


Dzisiaj razem z Danusią i Jankiem pokażą nam swój fantastyczny pomysł na zrobienie motyli.
Zapraszam do lektury!

FAZA MOTYLOWA:
Nie wiem czy ta fascynacja przybierze rozmiary niegdysiejszej sowiej (której skutki pokazywałam na przykład tutaj), z pewnością jednak jest ona duża :) Na radzie motyle są dwa: jeden to Fryzjerka, a drugi Pokojówka (nic nie wiem, pytajcie Danusię!), ale w planach jest jeszcze Siostra Fryzjerki, no więc nie wiadomo jak to się wszystko skończy.

Dzielę się pomysłem, bo prosty, wdzięczny i efektowny i bardzo przez dzieci lubiany.
Potrzebujemy rolki po papierze toaletowym, białej sztywniejszej kartki (my używamy papieru o gramaturze 250 g/m2 ), flamastrów i taśmy klejącej lub zszywacza do przypięcia skrzydeł. I nożyczek. Jeśli macie i nie szkoda Wam ;) to można też użyć papierowych taśm dekoracyjnych.


Na kartce odrysowujemy dłonie dziecka, które potem należy pokolorować. Następnie pomagamy je wyciąć. Dziecko w tym czasie ozdabia papierową rolkę. Gdy skończy doczepiamy taśmą lub zszywaczem wycięte i pokolorowane rysunki dłoni. Motyl gotowy! 


Jednego motyla zrobiła Danusia w towarzystwie Zosi i Zuzi, które serdecznie pozdrawiamy! :) Motyle od razu dostały angaż w makowym teatrzyku :) 
Jaś również robił swojego motyla- pochłonęło go zwłaszcza cięcie taśmy na malutkie kawałki.
Co jest moim zdaniem ważne w tego rodzaju pracy: im bardziej spektakularny efekt, tym większa zachęta do kolejnych twórczych działań dla dziecka. Dlatego postarajmy się wybrać dobre (choć niekoniecznie drogie!) flamastry lub kredki- niech ich kolory będą czyste, intensywne, a tusz wypływa tak jak trzeba, bez konieczności mocnego przyciskania.  Motyle będą różnić się w zależności od tego w jaki sposób odrysujemy rączkę dziecka- raz palce mogą być rozłożone bardziej, raz mniej. Możemy też w różny sposób przymocowywać skrzydełka do rolki. Przy malowaniu motylich skrzydeł możemy posiłkować się  jakimś atlasem motyli- wtedy zabawa zyskuje konkretny wymiar edukacyjny :) Tak jak pisałam- pomysł prosty, a dzięki temu bardzo fajnie można go modyfikować i rozwijać. Wiadomo nie od dziś, że proste pomysły są najlepsze :)
pozdrawiam
Makówka
 
 
 
Jeżeli wykorzystacie ten pomysł - dajcie znać! wrzućcie linka w komentarzach. Będzie nam bardzo miło. 
I do następnego razu! 
Krulik

1 komentarz:

Katrina pisze...

Makówko, dziękujemy za wizytę na naszym blogu! :)
Super pomysł i ciekawe efekty. :)