Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kolorowanki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kolorowanki. Pokaż wszystkie posty

22 listopada 2021

Dzisiaj jest Dzień Kredki!


Witajcie! 

            Wiecie, że dziś jest Dzień Kredki? 

Nie wiem, kto takie święta wymyśla, ale skoro już są, to może kilka słów o kredkach…

 

            Jak można wyczytać w Wikipedii : „Kredka  to przyrząd do pisania i rysowania, wykonany z kolorowego pastelu, węgla drzewnego, kredy lub innego materiału.

            Według Słownika języka polskiego słowo „kredka” oznacza: „kolorowy grafit w drewnianej lub plastikowej oprawce, służący do rysowania i pisania” lub też „kolorową laseczkę z masy przypominającej wosk, służącą do rysowania i pisania”.

Kredki można podzielić na ołówkowe (w których kolorowany węgiel drzewny znajduje się wewnątrz drewnianej oprawki), akwarelowe, artystyczne, pastelowe i świecowe.

Kredki są często używane do rysowania i kolorowania przez dzieci i architektów. Są proste w użyciu, nietoksyczne i dostępne w szerokiej gamie barw. Wśród dostępnych kolorów występuje też biała kredka. Słynne cykle rysunków białą kredką tworzył Artur Grottger. Dodatkowo biała kredka może służyć do rozjaśnienia ciemniejszych kolorów lub nadania cienia na tworzonym rysunku.

Wiele ze swoich rysunków stworzył kredkami hiszpański artysta Picasso.

Także nasz polski malarz Stanisław Wyspiaski korzystał z kredkowych akwareli.

Pierwsze kredki tworzono już w XIX wieku.

„Kredki marki Crayola (https://pl.abcdef.wiki/wiki/History_of_Crayola_crayons)  były pierwszymi kredkami dla dzieci, jakie kiedykolwiek powstały, wymyślone przez kuzynów Edwina Binneya i C. Harolda Smitha. Pierwsze pudełko ośmiu kredek marki Crayola zadebiutowało w 1903 roku. Kredki były sprzedawane za nikiel, a kolory były czarne, brązowe, niebieskie, czerwone, fioletowe, pomarańczowe, żółte i zielone. Słowo Crayola zostało stworzone przez Alice Stead Binney (żonę Edwina Binneya), która wzięła francuskie słowa na kredę (craie) i oleisty (oleisty) i połączyła je.

Obecnie Crayola produkuje ponad sto różnych rodzajów kredek, w tym kredki, które mienią się brokatem, świecą w ciemności, pachną kwiatami, zmieniają kolory i zmywają ściany oraz inne powierzchnie i materiały”.

            Na użytek tego wpisu przeglądnęłam własne „zasoby kredkowe”. I trzeba przyznać, ze trochę tego się uzbierało :-)

Chciałabym wyczulić wszystkich, którzy zaczynają się nimi posługiwać, a zwłaszcza tych, którzy maja dzieci. Dzieci w sposób naturalny sięgają po kredki bardzo wcześnie. Przechodzą przez etap bazgrot, „głowonogów”, by w końcu zacząć odrysowywać swój własny świat, rodzinę itd.

            W swojej pracy spotkałam wiele utalentowanych dzieci, które malowały z dużą przyjemnością i wprawą. Dziecko wkłada w obrazek mnóstwo energii i dobrze jest, jeśli jego wysiłek jest widoczny. Dlatego przestrzegam przed kupowaniem kredek „byle jakich”.

W wielu marketach pojawiają się tanie kredki, czasem nawet w dużych zestawach, ale efekt uzyskany z malowania nimi jest mizerny. Obrazki są blade, mało kontrastowe, nieciekawe. Kredki są twarde, łatwo się lamią i trudno temperują.

            Mogę za to  polecić kredki PROGRESSO, miękkie, mocno kolorowe, łatwe do strugania, bo jest to właściwie kolorowy grafit oblany plastikiem. Ich wadą jest to, że łatwo się łamią, ale każdy złamany kawałek można zaostrzyć i malować takim krótszym.


 Trochę starszym polecam kredki profesjonale, które można podzielić na: grafitowe, ołówkowe, akwarelowe oraz pastele olejne lub suche.

Kredki grafitowe, ołówkowe po prostu malują. Na rynku jest obecnie ogromny ich wybór, ale znów nie polecam półek w hipermarketach.

            Kredki akwarelowe można wykorzystywać w dwojaki sposób – rysuje sie nimi jak kredkami ołówkowymi, albo ,wzmacniając ich kolor, pociąga namalowany obrazek mokrym pędzelkiem i uzyskuje efekt akwarelki.


Znam też takich, którzy mokrym pędzelkiem pociągają po kolorowym graficie i od razu używają kredki jak suchej farby.

            Często w pracy z dziećmi używałam także kredek świecowych, albo inaczej pasteli olejnych.

Wprawdzie trochę brudzą i trudno nimi malować/rysować precyzyjne kształty, ale za to są efektowne, żywe, ciekawe.

            I ostatnia grupa kredek , już profesjonalnych pastele suche.

Są to właściwie klejone w sztabki kolorowe kredy. Nie nadają się dla dzieci, bo pylą i brudzą, trzeba je utrwalać werniksem albo zwykłym lakierem do włosów. Dają jednak piękne efekty, jeśli się nauczymy posługiwania nimi.

 

Oczywiście jest jeszcze kreda, która kiedyś pisało się na tablicy, są kolorowe kredy, wykorzystywane przez dzieci do malowania na asfalcie.

Są flamastry, markery, mazaki i cała gama innych akcesoriów, ale to już materiał na inny artykuł.

 

            Mam nadzieję, że moje „kredkowe refleksje” uporządkowały trochę Wasze informacje

 o kredkach.

 Ciekawa jestem, jakich kredek używacie same? W jakie zaopatrujecie swoje dzieci? I czy macie jakieś swoje ulubione? Podzielcie się tymi informacjami w komentarzach.

Dziękuję za uwagę.

ZuzAnna

ps. Polecamy też serię KOLOROWANKI na naszym blogu - czyli do czego wykorzystać kredki :D 

22 października 2019

Mandale według Zuzanny

Witajcie! 

Od czasu do czasu temat mandali wraca do mnie i dziś mam ochotę się nim z Wami podzielić.
 
Zacznijmy od odrobimy teorii:  wg Wikipedii mandala buddyjska to harmonijne połączenie koła i kwadratu, gdzie koło jest symbolem nieba, transcendencji, zewnętrzności i nieskończoności, natomiast kwadrat przedstawia sferę wewnętrzności, tego co jest związane z człowiekiem i ziemią.

Mandalę wykorzystywano w terapii, ale równie często w zabawie. Często używa się jej w zajęciach z dziećmi, jako technikę wyciszającą. Przy czym wówczas daje się dzieciom gotowe wzory do wypełniania kolorami. Może być technika medytacyjną.

Chciałam Wam pokazać, że sposobów wykorzystania mandali, jako sposobu pracy kreatywnej.


Mandalę można malować samemu, albo odrysowując wcześniej zarys koła, albo tworząc taki wzór spontanicznie. Jedni będą zaczynać od środka i dążyć do obwodu koła, inni zaczną od obwodu a kończyć będą w środku. Nie ma to większego znaczenia, jeśli nie stosujemy jej w celach terapeutycznych.


Można też wykorzystywać (nie tylko w pracy z dziećmi) gotowe wzory mandali, które koloruje się kredkami lub rzadziej farbkami.



Można mandale wyklejać bibułka zwijana w ruloniki i pokrywać ją, jak nitką do wyszywania.
Dzieciom łatwiej jest wyklejać wzory kulkami zwiniętej kolorowej bibuły, lub zwiniętej w ciasny rulon i pokrojonej w cienkie plasterki. Można ja także wyklejać wzorami robionymi w technice quillingowej.


Innym sposobem jest robienie kolaży w obrębie koła.



Ciekawy efekt dają mandale wyklejane rożnym rodzajem ziaren (kasze, fasolki, groszek). Funkcje te mogą tez pełnić różnokolorowe przyprawy.

 
Przy dużej wprawie w wyklejaniu bibułkowymi sznureczkami, można uzyskać artystycznie wykonane dekoracje.


Namawiam jednak do spróbowania „zabawy z mandalą” od użycia kredek (dobrze, żeby były miękkie i dawały efektowne kolory. Nie warto na kredkach oszczędzać, bo te z promocji w „Tesco” czy „Biedronce” owszem malują, ale satysfakcji kolorystycznej nie dają.




Słowo mandala pochodzi z sanskrytu, gdzie oznacza: cały świat, święty krąg, centrum lub koło życia. Przez swoje oparcie na okręgu jest symbolem doskonałości i jedności. 
Mandala odwzorowuje porządek natury, cud stworzenia, który nas otacza. Dlatego też kształt mandali jest zwany archetypowym – stanowi pierwowzór zakotwiczony w zbiorowej nieświadomości.
Mandala jest formą, która nas otacza, rozmieszczona jest wokół jakiegoś środka, a wokół niego, rozmieszczone są inne formy. Przede wszystkim dobrze widoczna jest w przyrodzie. Co więcej kształt ten można zaobserwować patrząc np. na słońce, księżyc, gwiazdy, planety, kółka na wodzie, gniazda ptaków, słoje drzew.
I do tego Was bardzo gorąco zachęcam, do obserwowania świata wokół nas i czerpania z niego inspiracji w swoich pracach! 
Pozdrawiam, Zuzanna

29 stycznia 2018

Pokoloruj mój świat #12

Po dosyć długiej przerwie wracam do Was z nową porcją kolorowankowych inspiracji...
Na doby początek przegląd zagranicznych kolorowanek, które siostra przywiozła mi z USA.

Pop Manga Coloring Book
(autor: Camilla d'Errico)


To było zadanie specjalne dla mojej siostry. Odkąd zobaczyłam w Internecie przykładowe strony z tej kolorowanki wiedziałam, że koniecznie chcę ją mieć. Marzenie udało się spełnić. Kreska pani Camilli jest magiczna, subtelna, dopracowana. Obrazki utrzymane w mangowej stylistyczne są oryginalne, ciekawe, przenoszące nas w fantastyczny świat wyobraźni autorki. Mimo dwustronnych kart można śmiało poeksperymentować z różnymi mediami dzięki dosyć sporej gramaturze papieru.





Steampunk Fashions
(z serii Creative Haven)


To druga zamówiona przeze mnie pozycja. Jakoś tak zamarzyła mi się kolorowanka w stylu steampunk. Obrazki są ładne, dopracowane, jednak tematycznie dosyć monotonne - książeczka ta na pewno nie przypadnie do gustu osobom, które nie lubią kolorować ludzi/kobiet. Wydrukowana jest jednostronnie, co przy dosyć cienkim papierze daje jednak możliwość kolorowania pisakami.





Collage Art
(z serii Escapes Coloring Book)


A to już niespodzianka od mojej siostry. Pozycja, której pewnie sama bym nie wybrała, bo takie historyczne, starociowe klimaty, to nie do końca moja bajka. Jednak kolorowanka ta miło mnie zaskoczyła różnorodnością przedstawionych motywów, odwołujących się do wszelakich kulturalnych zasobów ludzkości. Kartki są jednostronnie zadrukowane, dosyć cienkie, papier średniej jakości.






Vertical Worlds
(autor: Abi Daker)


Dosyć ciekawa kolorowanka przedstawiające różne miejsca. Dobra dla wielbicieli detali, ponieważ znajdziemy w niej sporo drobnych elementów. Obrazki są wydrukowane jednostronnie - do każdego znajdziemy też krótki opis. Format dosyć nietypowy dla kolorowanek dla dorosłych.





Fantastic Collections
(autor: Steve McDonald)


Tę pozycję znajdziemy także w polskich księgarniach w rodzimym wydaniu. Obrazki tworzą pewnego rodzaju kompozycje złożone z przedmiotów codziennego użytku i różnych bibelotów. Zadrukowana jest dwustronnie, trzeba więc uważać z doborem mediów, aby pokolorowany wzór nie przebijał na drugą stronę.





I to by było na tyle! Powoli szykuję dla Was kolejne doniesienia z mojego kolorowego świata... A może jest coś co byście chcieli zobaczyć? Jakieś konkretne zagadnienie? Na przykład kolorowanie na mokro albo używanie blenderów? Odezwijcie się w komentarzach do tego posta!

Pozdrawiam,
Katrina

20 kwietnia 2017

Pokoloruj mój świat #11

Jakiś czas temu pokazywałam Wam jak kolorować według palet kolorystycznych. Dzisiaj mam dla Was nieco inny pomysł na dobór kolorów... mianowicie: KONTRAST.

Postanowiłam właśnie w taki sposób pokolorować obrazki z Zaginionego Oceanu, zapełniając część elementów tymi samymi ciepłymi barwami (czerwień, pomarańcz, żółć), a pozostałe traktując zieleniami z domieszką błękitu lub szarości:



Jeżeli obrazek przedstawia symetryczny albo nawet geometryczny wzór, możecie podzielić go wzdłuż osi symetrii - ja tak podzieliłam obrazek z Magicznej Dżungli, tworząc kontrast jasne-ciemne:


Zaś w przypadku mandali możecie kontrast rozłożyć na poszczególne okręgi - tak jak u mnie w Zaginionym Oceanie:


W podobny sposób da się potraktować także mniej symetryczne wzory, jak choćby ten obrazek z Kota Kreatywnego (zimne barwy kota kontrastują tutaj z ciepłym tłem, a całość dopełnia zielona ramka):


Jeżeli macie problem z doborem kontrastowych kolorów, możecie posiłkować się tzw. kołem barw (Google z chęcią pomoże Wam takie wyszukać) i dobierać albo pojedyncze kontrastujące ze sobą kolory albo całe zestawy (ciepło kontra zimno, nasycone kontra pastelowe, matowe kontra metaliczne). Miłej zabawy! I pochwalcie się koniecznie Waszymi dziełami...

Pozdrawiam,
Katrina