Kolejny Kwiatek Dolnośląski postanowił powiedzieć Wam kilka słów o sobie - tym razem bardzo aktywna na naszym blogu Wikucha:
Witam Wszystkich.
Jestem
Wrocławianką i mam na imię Agnieszka, w blogowym świecie znana wam
bardziej jako wikucha. Jestem szczęśliwą żoną Myśka i mamą dwójki
wspaniałych dzieci – dwu i pół letniej Mai i dziewięciomiesięcznego
Tymoteusza.
Z zawodu jestem cukiernikiem, ponieważ moją największa pasją, odkąd sięgam pamięcią było pieczenie słodkości. Podstaw nauczyłam się w szkole i w cukierni, całej reszty uczę się sama – metodą prób i błędów. Od dwóch lat mam hopla na punkcie muffinek, cupcakes i tortów w stylu angielskim. Marzę o tym, aby kiedyś móc otworzyć własną muffiniarnię.
Lubię też gotować, zwłaszcza mojemu mężowi i dzieciom. Jestem też wielka miłośniczką gór, mam hopla na punkcie psów, zwłaszcza rasy Chow-Chow, która jest mi szczególnie bliska, ponieważ przez prawie 9 lat byłam szczęśliwą „właścicielką” psa tej rasy. Jestem straszną kinomaniaczką, przyznaję się bez bicia, że bez telewizora żyć bym nie mogła.
W maju tego roku odkryłam Scrapbooking i wciągnęłam się w niego na maxa, a trafiłam na niego przypadkiem. W Internecie szukałam przepisu na własnoręcznie wykonane pudełeczko do pralinek i czekoladek (również własnoręcznie zrobionych). Wpisując różne hasła w google, przeglądając strona po stornie zaczęłam trafiać na scrapowe blogi. Tak mnie zafascynowały te wszystkie prace, które na nich zobaczyłam, iż postanowiłam, że sama będę tworzyć tak piękne rzeczy z papieru i nie tylko.
Scrapbooking to niesamowicie twórcze i rozwijające hobby, z kartki papieru, kilku dodatków (nawet znalezionych w domu) można stworzyć przecudne dzieła, którymi można potem obdarować bliskich. Początki są trudne, ale z czasem jak posiada się coraz więcej przydasi, wie się coraz więcej (ja każdego dnia dowiaduję się czegoś nowego, poznaje nowe techniki, nowe pomysły na wykorzystanie zwykłych rzeczy) jest coraz przyjemniej, łatwiej, bardziej kreatywnie. :)
Najbardziej lubię robić kartki i to takie męskie, chodź robienie innych rzeczy też sprawia mi dużo przyjemności np. bardzo lubię robić torebki na prezenty z kopert i kwiatki. Lubię przede wszystkim ciemne kolory, czego czasem po moich pracach nie widać. Lubię dużo darcia, przecierania, postarzania, przeszyć. Jeśli tylko mogę to w swoich kartkach używam robionych przez mnie kwiatków, gwoździ ozdobnych (które robią za ćwieki), guzików, itp. dodatków. Bardzo chciałabym spróbować maziania i chlapania różnymi mediami. Wydaje mi się, że jeszcze nie zdążyłam wypracować sobie własnego stylu, chyba dalej go szukam, ale mam nadzieje, że w końcu go odnajdę. :)
Do tej pory moim największym wyczynem, z którego jestem bardzo zadowolona było uszycie sowy i zrobienie jesiennego pudełka!
Gdyby ktoś mnie poprosił o wybranie swojej najlepszej pracy nie byłabym w stanie tego zrobić, ponieważ jest wiele prac, które bardzo lubię i uważam za bardzo udane.
Przez te pół roku mojego scrapowania zdążyłam poznać wiele produktów i marek. Moimi ulubionymi produktami, polskich marek są Latarnia Morska, papiery z Galerii Papieru i tekturki ze Scrapińca. Z zagranicznych natomiast strasznie uwielbiam papiery Bo Bunny (mam kilka w swojej kolekcji i szkoda mi je ciąć :) Na razie tylko sobie na nie patrzę), papiery Basic Grey i produkty Paper Mani i Prima Marketing. Marzy mi się, żeby kiedyś mieć szafę pełną produktów tych firm i nie tylko tych.
Bardzo lubię zaglądać na blogi moich koleżanek z Kwiatu Dolnośląskiego, ale nie tylko. :D Jest wiele blogów, które obserwuję i podziwiam. Bardzo lubię też tworzyć kartki do mapek Mojo Monday i brać udział w różnych wyzwaniach.
W moim scrapowaniu najbardziej doskwiera mi chyba brak miejsca. Może za kilka lat się to zmieni. :) Jak na razie swoje przydasie przechowuję w wydzielonej części dużej szafy, a wszystkie swoje prace tworzę przy stole jadalnym. :) Ceny Przydasi typowo scrapowych też niestety niskie nie są, ale systematycznie, po troszku coś sobie dokupuję. Może za rok zostanę szczęśliwą posiadaczką Big Shota. :D
Najbardziej zadowolona jestem chyba z tego, że tym, co robię udało mi się zarazić mojego męża. :D Więc kiedy dzieci idą spać, my razem siadamy do stołu i tniemy, kleimy, drzemy, tuszujemy, postarzamy i szyjemy. :D
Pozdrawiam
wikucha