Kolejna sylwetka. Tym razem Rachel postanowiła przybliżyć nam swoją osobę...
Jestem Rachel- choć tak naprawdę mam na imię Julita.
Pomysły na to, co tworzę, czerpię z samej góry – od Boga, który jest dla mnie najwspanialszym przyjacielem i dzięki któremu robię to, co robię i dziękuję Mu za to z całego serducha!!!
Lubię tworzyć „coś z niczego”. Kilka lat temu zaczęłam tworzyć „okienka”, „płotki”:
Był też czas kiedy pracowałam z dziećmi – co bardzo lubiłam, bo tworzenia nie było końca – każdy fajnie się bawił.
Nie jest mi obce malowanie obrazów, lepienie w glinie czy robienie kolczyków oraz praca przy renowacji – czyli wszystkiego po troszeczce...
Obrazy są moje, przeze mnie malowane - różyczka to akwarelka, a kwiaty białe i pejzaż to obrazy olejne.
Nie mam jednej jakiejś ulubionej techniki –staram się wszystkiego spróbować.
Obecnie robię karteczki, albumy i moje kochane pudełeczka:
Jakiś czas temu przyglądał się mojej pracy pewien dżentelmen, którego zaraziłam scrapbookingiem – jest to mój syn – znany jako Mistrzu. Jesteśmy we dwoje i razem mamy wspólne pasje.